www.anowi.fora.pl www.anowi.fora.pl
www.anowi.fora.pl
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Zagadka poetycka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Wiersze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:17, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Jak to rozwiązana?
Bardzo jestem ciekawa czyjego autorstwa jest fragment zaprezentowany przez Acomitam?
a tu już następna zagadka?
Oświećcie proszę tych maluczkich, co nie znają odpowiedzi! Smile
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:13, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Dariusz Suska

Przysyp ją piaseczkiem, zbudujemy zamek
Przysyp ją piaseczkiem, zbudujemy zamek,
pa pa już zrobiłaś nieżywej biedronce,
jeszcze poślij całus (rano sobie wstanie),
my tymczasem wznośmy tamę ponad końcem
murka a drabinką (gdyby desant bąków
chciał się nagle przedrzeć do butli z Kubusiem,
to napotka próżnię - miejsce nad biedronką
znaczone rumiankiem), zaraz światło uśnie,
zaraz go nie będzie (jak je zapalimy?,
w niewidzialnej ścianie, czy jest jakiś kontakt?),
o coś, czego nie ma, główką uderzymy,

z czymś, co nie istnieje, musimy się spotkać


A zagadka acomitam :

Eluard Paul - Powiedziałem ci to...
Powiedziałem ci to...

Powiedziałem ci to dla obłoków

Powiedziałem ci dla morskiego drzewa

Dla każdej fali dla ptaków w liściach

Dla kamyków szmeru

Dla bliskich rąk

Dla oka co staje się twarzą lub pejzażem

I sen mu przywraca niebo jego własnej barwy

Dla całej wypitej nocy

Dla parkanu przy drogach

Dla otwartego okna odsłoniętego czoła

Powiedziałem ci to dla twoich myśli twoich słów

Wszelka pieszczota wszelka ufność przetrwają siebie.
Przełożył Jan Kott


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:19, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Autor Wiadomość
acomitam




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:45, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Ansik, jesteś wielka! :hamster_beautiful: A ja już myślałam, że będę musiała wyjawić zagadkę.

A więc nowa zagadka:

...Księżyc sierpem zmrużone rzęsy kosił,
wśród krzyży zwijał światła purpurową nitkę,
żołnierze nieśli drżące, spokorniałe oczy
na sfruwającą powietrzem
białą Nike...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:02, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Tadeusz Gajcy[b]

Wczorajszemu


Ufałeś: na niebo jak na strunę miękko złożysz dłoń,
muzykę podasz ustom, utoczysz dotknięciem,
łukiem wiersza wysokie księżycowe tło
wprowadzisz w bezmiar dolin -
Modlitwę nocnych cieni rozwiesisz jak więcierz
na słodkich oczach dziewann i szumach topolich.
Ufałeś: trzepot ptaków rozsiejesz ziarnisty,
rozległą piersią ujmiesz horyzonty, w których świat
pływa mały jak z dzieciństwa okręcik.

Klechda z omszałych lat
- świty w klechdzie powiewały krwawe -
do snu kołysała dzieci.
Taką klechdą przełamał się dzień
walczącej
Warszawy.

Wtedy -
rozwiodły się nad miastem ornamenty łun
na złotych kolcach wieżyc i bełkocie Wisły,
muzyka - lecz nie nieba - krążyła jak sen,
dziś wiesz:
to skowyt strzałów na brukach się wił,
otaczał, chodził wokół jak zbłąkany zwierz.

A tobie - dni wczorajsze w oczach nie ostygły,
ufałeś...

[u]Księżyc sierpem zmrużone rzęsy kosił,
wśród krzyży zwijał światła purpurową nitkę,
żołnierze nieśli drżące, spokorniałe oczy
na sfruwającą powietrzem
białą Nike.[/u]


Falował spokój w ciepłej darni,
kiedy młodzi plecami wsparci o wieczność
odchodzili w głębokie posłania.
Więc nakryły ich obłoki podobne kulistym mleczom
i wiatr, któremuś wierzył - składał pocałunki umarłym.

Nie wiedziałeś, że dłoń, którą uczyłeś śpiewać
potrafi nienawidzić i pięścią grubieć pełną,
gniewu unosić żagiew -
Ufałeś. Nie ukoił twoich ust śpiew drzewa
i oczu blask nie zajął pod kopułą hełmu
i serca nie nasycił krzyk wbity na bagnet.

Dzień rozbrój z woni siana. Sandały zielone
niech zostawi przed progiem, na którym go czekasz -
odejmij pustkę oczom, gdy w smutku zatoną
i nie daj wmówić wiatrom o liliowych zmierzchach.

Bo kłamią. Bo śpiewają gorejącą lawą,
że znowu dłoń na niebo jak strunę złożysz,
muzykę podasz ustom -
Dzisiaj -
w piaskach cmentarzy
powiędły echa strzałów,
wiruje błękit niski jak wczoraj łaskawy,
jak lustro.

Każ trawie, by milczała. Jej śpiew cię zadławi,
spowije watą wzruszeń i ciśnie w niepamięć.
Nim ockniesz się, już serce zagubisz w obrazie
i dłonie w przerażeniu milcząco załamiesz.

Dzisiaj
inaczej ziemię witać!
Wierzyłeś: słowiczym pieniem wierszy popłynie sława harda
i wzejdzie w barwnych tęczach, obudzi się w mitach.

Nie tak.

Nazbyt duszno jest słowom na wargach
ciosanym z łun i żalu o wadze kamienia -
Myślałeś: będzie prościej.
A tu słowa, śpiewne słowa trzeba zamieniać,
by godziły jak oszczep.

Tadeusz Gajcy, jeden z KOLUMBÓW, tak jak Baczyński zginął w Powstaniu Warszawskim[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Boudicca dnia Śro 23:04, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:31, 24 Wrz 2008    Temat postu:

I moja zagadka:


(...)są podobne
do płatków sadzy
do liczydeł
do gołąbków nadziewanych
czarnym ryżem
są tez podobne do gradu
pomalowanego na czerwono
do niebieskiego ognia
z żółtym językiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
acomitam




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:27, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Oj, to było łatwe. Tadeusz Rózewicz

Domowe ćwiczenie na temat aniołów

Anioły
strącone
są podobne
do płatków sadzy
do liczydeł
do gołąbków nadziewanych
czarnym ryżem
są tez podobne do gradu
pomalowanego na czerwono
do niebieskiego ognia
z żółtym językiem

anioły strącone
są podobne
do mrówek
do księżyców, które wciskają się
za zielone paznokcie umarłych
anioły w raju
są podobne do wewnętrznej strony uda
niedojrzałej dziewczynki

są jak gwiazdy
świecą w miejscach wstydliwych
są czyste jak trójkąty i koła
mają w środku
ciszę

strącone anioły
są jak otwarte okna kamienicy
jak krowie oczy
jak ptasie szkielety
jak spadające samoloty
jak muchy na płucach padłych żołnierzy
jak struny jesiennego deszczu
co łączą usta z odlotem ptaków

milion aniołów
wędruje
po dłoniach kobiety

są pozbawione pępka
piszą na maszynach do szycia
długie poematy w formie
białego żagla

ich ciała można szczepić
na pniu oliwki

śpią na suficie
spadają kroplą po kropli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:29, 25 Wrz 2008    Temat postu:

A Twoja zagadka? Widzę, że jestes doskonale "oblatana" w liryce. Gratuluje i czekam na następną zagadkę. Pozdrawiam serdecznie :hamster_redface:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 15:36, 26 Wrz 2008    Temat postu:

zagadka:

...Przecież i ja - ziemi tyle mam,
Ile jej stopa ma pokrywa,
Dopokąd idę !...
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:31, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Pielgrzym

Nad stanami jest i stanów-stan,
Jako wieża nad płaskie domy
Stercząca w chmury...

Wy myślicie, że i ja nie Pan,
Dlatego że dom mój ruchomy,
Z wielblądziej skóry...

Przecież ja aż w nieba łonie trwam,
Gdy ono duszę mą porywa
Jak piramidę!

Przecież i ja ziemi tyle mam,
Ile jej stopa ma pokrywa,
Dopókąd idę!...


Cyprian Kamil Norwid


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:36, 26 Wrz 2008    Temat postu:

I moja zagadka:

Ja wiem, że Ty wszystko możesz
Ja wierzę w Twą moc i gest
Jak wierzy żołnierz zabity
Że w siódmym niebie jest
Jak zmysł każdy chłonie z wiarą
Twój ledwie słyszalny głos
Jak wszyscy wierzymy w Ciebie
Nie wiedząc, co niesie los


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zosia




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 8096
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 237 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:52, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Bułat Okudżawa to śpiewał....Dopóki ziemia kręci się....


A moja propozycja jest następująca:

Pogrzeb mieć będziesz żołnierski chociaż nie byłeś żołnierzem
jest to jedyny rytuał na jakim trochę się znam
Nie będzie gromnic i śpiewu będą lonty i huk
kir wleczony po bruku hełmy podkute buty konie artyleryjskie werbel werbel wiem nic pięknego
to będą moje manewry przed objęciem władzy
trzeba wziąć miasto za gardło i potrząsnąć nim trochę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zosia dnia Pią 20:56, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:10, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Zosiu, owszem, Bułat Okudżawa, ale tytuł jest inny. Nie dopisałaś wersów poprzedzających ani nastepujących.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zosia




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 8096
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 237 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:03, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Modlitwa

Słowa i muzyka: Bułat Okudżawa
Tłum: Andrzej Mandalian



Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak:
mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej,
sypnij grosza szczęściarzom....
I mnie w opiece swej miej.

Dopóki ziemia obraca się, o Panie nasz, na Twój znak
tym, którzy pragną władzy, niech władza pójdzie w smak,
daj szczodrobliwym odetchnąć, raz niech zapłacą mniej,
daj Kainowi skruchę....
I mnie w opiece swej miej.

Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest,
jak wierzy zabity żołnierz, że w siódmym niebie jest,
jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos,
jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los.

Panie zielonooki, mój Boże jedyny spraw -
dopóki nam ziemia toczy się, zdumiona obrotem spraw,
dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej -
daj każdemu po trochu...
I mnie w opiece swej miej.

To jest bardzo piękny wiersz i piękna melodia.

[link widoczny dla zalogowanych]
Można wysłuchać......
Very Happy


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Zosia dnia Sob 1:06, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 15:25, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Zbigniew Herbert
Tren Fortynbrasa


Teraz kiedy zostaliśmy sami możemy porozmawiać książę jak mężczyzna z mężczyzną
chociaż leżysz na schodach i widzisz tyle co martwa mrówka
to znaczy czarne słońce o złamanych promieniach
Nigdy nie mogłem myśleć o twoich dłoniach bez uśmiechu
i teraz kiedy leżą na kamieniu jak strącone gniazda
są tak samo bezbronne jak przedtem To jest właśnie koniec
Ręce leżą osobno Szpada leży osobno Osobno głowa
I nogi rycerza w miękkich pantoflach

Pogrzeb mieć będziesz żołnierski chociaż nie byłeś żołnierzem
jest to jedyny rytuał na jakim trochę się znam
Nie będzie gromnic i śpiewu będą lonty i huk
kir wleczony po bruku hełmy podkute buty konie artyleryjskie
werbel werbel wiem nic pięknego
to będą moje manewry przed objęciem władzy
trzeba wziąć miasto za gardło i wstrząsnąć nim trochę

Tak czy owak musiałeś zginąć Hamlecie nie byłeś do życia
wierzyłeś w kryształowe pojęcia a nie glinę ludzką
żyłeś ciągłymi skurczami jak we śnie łowiłeś chimery
łapczywie gryzłeś powietrze i natychmiast wymiotowałeś
nie umiałeś żadnej ludzkiej rzeczy nawet oddychać nie umiałeś

Teraz masz spokój Hamlecie zrobiłeś co do ciebie należało
i masz spokój Reszta nie jest milczeniem ale należy do mnie
wybrałeś część łatwiejszą efektywny sztych
lecz czymże jest śmierć bohaterska wobec wiecznego czuwania
z zimnym jabłkiem w dłoni na wysokim krześle
z widokiem na mrowisko i tarczę zegara
Żegnaj książę czeka na mnie projekt kanalizacji
i dekret w sprawie prostytutek i żebraków
muszę także obmyślić lepszy system więzień
gdyż jak zauważyłeś słusznie Dania jest więzieniem
Odchodzę do moich spraw Dziś w nocy urodzi się
Gwiazda Hamlet Nigdy się nie spotkamy
To co po mnie zostanie nie będzie przedmiotem tragedii

Ani nam witać się ani żegnać żyjemy na archipelagach
A ta woda te słowa cóż mogą cóż mogą książę



Zagadka:

Oto oswajam śmierć -
szlifuję soczewkę pamięci
Akwarium ryb egzotycznych
wzdętych okiem epoki
Kurz na skórze rąk -
sproszkowane diamenty
Dobrowolna cykuta
kulturalny narkotyk...
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:58, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Zbigniewowi Herbertowi

Oto oswajam śmierć -
szlifuję soczewkę pamięci
Akwarium ryb egzotycznych
wzdętych okiem epoki
Kurz na skórze rąk -
sproszkowane diamenty
Dobrowolna cykuta
kulturalny narkotyk


W wypukłym menisku łzy
nieme twarze widać najostrzej
Powtarzają bezgłośnie
swą nieustanną przestrogę
Krzyczy Marsiasz i Hamlet
połyka powietrza ostrze
Fortynbras i Apollo
z krwi każą spłukać podłogę

Po spektaklu nad sceną
chciałbym się jeszcze pohuśtać
Dialektyki szorstki sznur
kusząco stęka na haku
Ale idealistom pisane
łoże Prokrusta
Dostojna faza skargi
pokora potęgi smaku

Przed śmiesznością męczeństwa
broni ironii peryskop
System ukośnych luster
zmyślna pułapka na światło
Lecz drzazga zła utkwi w oku
gdyby się lustro rozprysło
A brukowcem pogardy
rozbić je bardzo łatwo

Oto potwierdza się to
co widziałem nie chcąc uwierzyć
Neron czuje się nieźle
nie słucha nikt Aureliusza
Z przesłuchiwanych aniołów
ścieka jak ściekał wosk świeży
Przepowiadając przyszłość
która nikogo nie wzrusza

Tak więc oswajam śmierć
Carycę Czerń Miłosierną
Zastrzyk Wystrzał lub Gaz
Wybuch w Europy okopie
Pozostawiam po sobie
moją przysięgę na wierność
Liniom dłoni składaną
przez odcinany paznokieć

Jacek Kaczmarski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:19, 27 Wrz 2008    Temat postu:

A to moja zagadka


(...)Wyjąłem dużą księgę
A Pan Bóg Watermana
Otwarłem konto - wiara
I rzekłem... proszę pana
Mam lat trzydzieści dwa
Lat sytych albo biedy
Dotychczas Panie Boże
Otwarty miałem kredyt
Mówiono: módl się
Ja się modliłem
Mówiono: pość -
- pościłem...
Przez ciężkie postu dni
Bez kropli wody w ustach
Dla wielkiej chwały Twej
i urojonych ustaw(...)


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DAK




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 232 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazowsze

PostWysłany: Sob 17:30, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Nie będę udawać, że znałam ten wiersz - znalazłam go w necie i tak mnie urzekła historia jego powstania, a także sama treść wiersza, że postanowiłam wpisać odpowiedź i zacytować w całości:

Władysław Szlengel

Obrachunek z Bogiem, (Getto Warszawskie, 1943)

Może to był sen - (chociaż nie)
A może zamroczył mnie trunek
Siedzieliśmy razem Bóg i ja
I robiliśmy rachunek...

Bóg był starszym panem
O spojrzeniu pełnym łaski
Miał siwą długą brodę
I chodził bez opaski...

Kenkarty wprawdzie nie miał
Bo przybył prosto z raju
Lecz miał obywatelstwo
Podobno... - Urugwaju

Wyjąłem dużą księgę
A Pan Bóg Watermana
Otwarłem konto - wiara
I rzekłem... proszę pana

Mam lat trzydzieści dwa
Lat sytych albo biedy
Dotychczas Panie Boże
Otwarty miałem kredyt

Mówiono: módl się
Ja się modliłem
Mówiono: pość - -
pościłem...

Przez ciężkie postu dni
Bez kropli wody w ustach
Dla wielkiej chwały Twej
i urojonych ustaw


W męczocych smugach świec
W tumulcie izb bóźniczych
Modliłem się byś mógł
uczynki moje zliczyć
Mówiono mi "nie kradnij"
nie kradłem

Mówiono: nie jedz świniny...
(lubię) - nie jadłem
Mówiono: Bóg tak chce...
Mówiono: Boża Droga
Mówiono: nie cudzołóż...
Wstrzymałem się... dla Boga
Mówiono nie zabijaj! nie zabijałem
Nie miej Boga nade mną - nie miałem...

Są różne miłe święta
Są różne trudne święta
Po dziesięć razy na rok

Kazano mi pamiętać
Kazano siedzieć w kuczce
Pić gorzkie jadać macę...
Pokuty różne czynić
i zaniedbywać pracę

Rzemieniem ściskałem ręce
Ksiągi zżerałem nocą
i umartwiałem ciało
Przepraszam, pytam - po co?

Mówiłem: Bóg pomoże
Mówiłem: Bóg ocali
Wierzyłem: Pan Bóg ze mną
Mówiłem: i tak dalej...

Spójrz no, popatrz w księgę
Rzecz jasna, oczywista
Patrz! karta Twoich zasług
w stosunku do mnie - czysta...

Biją mnie w twarz
- Nie uciekam
Jak zwierz tropiony z nory w norę
Czekam... a Ty nic...

Głodno mi chłodno i tęskno
Droga wciąż dziksza, daleka
Pusto - wokoło, martwo
Nie płaczę... - czekam...

Na wiatr więc wyrzucone
Błagania posty lament
i sto tysięcy modlitw
i pół miliona "Amen"...

Co Ty mi dajesz dziś
Za wszystkie me uczynki
Ten blok...
Tę blaszkę... plac -
Te bony - czy Treblinki?

Czy jeszcze czekasz bym
Pojutrze jak testament
Pod pruski idąc gaz
Powiedział jeszcze "Amen"?

No mów cos, proszę mów -
Rachunek wyjm z ukrycia
Otwarte ksiegi - patrz! -
Wspólniku mego życia...

Ten miły starszy pan,
z którym przy stole piłem
Ołówek wziął do ręki i rzekł...
i tu się przebudziłem

Czy to był zwykły sen? -
Czy też mnie zmorzył trunek? -
Lecz do dziś nie wiem jak
sie skończył obrachunek

Władysław Szlengel,
" Wołanie w nocy"
Wiersze lipiec - wrzesień 1942

Zapomniałam dopisać, gdzie historia tego wiersza:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez DAK dnia Sob 17:41, 27 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DAK




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 232 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazowsze

PostWysłany: Sob 17:40, 27 Wrz 2008    Temat postu:

A to moja zagadka:

.........
"Może jesteśmy pokolenie próbne?
Przesypywani z naczynia w naczynie,
potrząsani w retortach,
obserwowani czymś więcej niż okiem,
każdy z osobna
brany na koniec w szczypczyki?"
........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zosia




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 8096
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 237 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:13, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Kszzzz, gratuluję. Tren Fortynbrasa, jeden z piękniejszych wierszy Herberta, obok Przesłania Pan Cogito. Przypomnę, że 2008 jest Rokiem Herberta.
Nie znałam wierszy ani autora ,,Obrachunku z Bogiem" - dziękuję.

Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 0:15, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Wisława Szymborska
Wiara

Może to wszystko
dzieje się w laboratorium?
Pod jedną lampą w dzień
i miliardami w nocy?

Może jesteśmy pokolenia próbne?
Przesypywani z naczynia w naczynie,
potrząsani w retortach,
obserwowani czymś więcej niż okiem,
każdy z osobna
brany na koniec w szczypczyki?

Może inaczej:
żadnych interwencji?
Zmiany zachodzą same
zgodnie z planem?
Igła wykresu rysuje pomału
przewidziane zygzaki?

Może jak dotąd nic w nas ciekawego?
Monitory kontrolne włączane są rzadko?
Tylko gdy wojna i to raczej duża.
niektóre wzloty ponad grudkę Ziemi.
czy pokaźne wędrówki z punktu A do B?

Może przeciwnie:
gustują tam wyłącznie w epizodach?
Oto mała dziewczynka na wielkim ekranie
przyszywa sobie guzik do rękawa.

Czujniki pogwizdują,
personel się zbiega.

Ach cóż to za istotka
z bijącym w środku serduszkiem!
Jaka wdzięczna powaga
w przewlekaniu nitki!
Ktoś woła w uniesieniu:
Zawiadomić Szefa,
niech przyjdzie i sam popatrzy!



Zagadka :

Wrą fale, wicher oszalały
Ze skrzypem czoło masztu gnie...
I nie od szczęścia żagiel biały
Ucieka, nie ku szczęściu mknie !


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 0:16, 28 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:58, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Żagiel

Żagiel
Samotny żagiel w niebios toni
Bieleje na błękicie fal.
Skąd płynie? dokąd? za czym goni;
Ku jakim brzegom biegnie w dal?

Wrą fale, wicher oszalały
Ze skrzypem czoło masztu gnie...
I nie od szczęścia żagiel biały
Ucieka, nie ku szczęściu mknie !


Świetlisty pod nim szlak się pali,
Słoneczny z niebios pada pył;
On burzy wzywa z mglistej dali,
Jak gdyby w burzach spokój był

Michaił Lermontow



A to moja zagadka:

(...)Był raz sobie kraj,
a w kraju żyta szerokie szumiały,
szumiały żyta, szumiały i szły
krajem pociągi pełne bochnów chleba,
nad pociągami srebrny grał skowronek ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
acomitam




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:15, 28 Wrz 2008    Temat postu:

To oczywiście Czesław Miłosz


Ale dość bajki, śpijże już, mój mały.
Jest inna bajka. Był raz sobie kraj,
a w kraju żyta szerokie szumiały,
szumiały żyta, szumiały i szły
krajem pociągi pełne bochnów chleba,
nad pociągami srebrny grał skowronek...

Dalej nie umiem".

Znam ten wiersz, czytałam go wiele razy w Londynie, gdy tęskniłam za krajem. Nie pamiętam jednak tytułu. Początku tez nie Embarassed Embarassed Kto mi pomoże?


A teraz moja zagadka:

...Mogę pisać wiersze najsmutniejsze tej nocy.
Myśleć, że jej nie ma. Smucić się, że ją straciłem.

Słuchać nocy ogromnej, bez niej jeszcze ogromniejszej.
I wiersz na serce spada jak rosa na łąki.

Cóż, kiedy miłość moja nie mogła jej zatrzymać.
Noc jest gwiaździsta, a jej nie ma przy mnie
...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez acomitam dnia Nie 20:27, 28 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:19, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Acomitam, wklejam Ci zatem cały wiersz, jeden z najpiekniejszych wierszy Czesława Miłosza.

KOŁYSANKA

Nad filarami, z których smoła ścieka,
w prowincji tej, gdzie salwa codzień błyska,
pod śpiew saperów o losie człowieka
kołysze płacz dziecinny kołyska.]

Kołysze, lula nowego bohatera
w zapachu ognia i spalonych zbóż.
Pluszczą pontony, tryska ptak zbudzony.
Roz-kwi-ta -ły pęki białych róż.

Nie śpiewajcie chłopcy, pieśni tej -
porucznik mówi - bo zanadto smutna
i tak już w wodzie mokniemy po pas.
Nie bójcie się, tam w górze nie szrapnele -
po prostu leci ogień sennych gwiazd.

Mój mały - szepczą dziecku w wiosce siwej
od mgły armatniej - mały, bajkę chcesz?
Więc była .... rzeka nazwana Stochodem.
W rzece mieszkała taka ryba, leszcz.

A leszcz był płaski jak miesiąc wieczorem
i pływał sobie, wodne kwiaty jadł,
aż przyszedł ktoś nad wodę i zakrzyczałKwadratowy
wróć, u-ca-łuj jak za dawnych lat,

Zdziwił się leszcz, kto go wołać może.
Ale dość bajki, śpijże już mój mały.
Jest inna bajka. Był raz sobie kraj,
a w kraju żyta szerokie szumiały,
szumiały żyta, szumiały i szły
krajem pociągi pełne bochnów chleba,
nad pociągami srebrny grał skowronek ...
Dalej nie umiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:22, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Gdzies cos kliknęłam nie tak i wkleiła mi się emotikonka zupełnie niepotrzebna, przepraszam....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
acomitam




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:31, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Nie szkodzi, Boudicco, dziękuję za wiersz.
Spojrzyj także na zagadkę, którą wkleiłam w ten sam post. Może znasz odpowiedź?

To znaczy w mój poprzedni post!! Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez acomitam dnia Nie 20:35, 28 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 22:27, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Pablo Neruda

Mogę pisać wiersze najsmutniejsze tej nocy.
Pisać na przykład: "Noc jest gwiaździsta

I drżą sine gwiazdy w oddali".
Nocny wiatr krąży w niebiosach i śpiewa.

Mogę pisać wiersze najsmutniejsze tej nocy.
Kochałem ją i czasami ona też mnie kochała.

W takie noce jak ta miałem ją w ramionach.
Całowałem ją tylekroć pod niebem nieskończonym.

Kochała mnie, czasami ja też ją kochałem.
Jakże nie kochać było uporczywych jej oczu?

Mogę pisać wiersze najsmutniejsze tej nocy.
Myśleć, że jej nie ma. Smucić się, że ją straciłem.

Słuchać nocy ogromnej, bez niej jeszcze ogromniejszej.
I wiersz na serce spada jak rosa na łąki.

Cóż, kiedy miłość moja nie mogła jej zatrzymać.
Noc jest gwiaździsta, a jej nie ma przy mnie.


To wszystko. Gdzieś daleko ktoś śpiewa. Gdzieś daleko.
Moja dusza nie chce się pogodzić z tym, że ją straciłem.

Jakby przybliżyć ją chciały, szukają jej moje oczy.
Moje serce jej szuka, a jej nie ma przy mnie.

Ta sama noc jak dawniej bieli te same drzewa.
My, tamci z dawna, nie jesteśmy ci sami.

Już jej nie kocham, z pewnością, lecz jakże ją kochałem.
Mój głos szukał wiatru, aby jej słuchu dotknąć.

Z innym. Będzie z innym. Jak przed moimi pocałunkami.
Jej głos, jej ciało pełne światła. Jej oczy bezgraniczne.

Już jej nie kocham, z pewnością, ale chyba ją kocham.
Tak krótka jest miłość, a tak rozległe zapominanie,

Że w takie noce jak ta miałem ją w ramionach.
Moja dusza nie chce się pogodzić z tym, że ją straciłem.

Chociaż to byłby ostatni ból, jaki mi sprawia,
I ostatnie wiersze, jakie piszę dla niej.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
acomitam




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:48, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Ans, jesteś wielka!
Tylko gdzie Twoja zagadka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 12:09, 29 Wrz 2008    Temat postu:

O, przepraszam, jakoś nie mam w tej chwili do tego głowy.
Może Ty masz jeszcze coś ciekawego ?
Powrót do góry
Autor Wiadomość
acomitam




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:24, 29 Wrz 2008    Temat postu:

A czemu nie?

Oto nowa zagadka:

...Dziś
posłuszni racjom swym,
małżonkom,
sprawom,
szefom,
sięgamy po
rarunek wdów:
nocny telefon...

Dziękuję za noc.
Przepraszam, że nie mogę jej przyjąć.
Przepraszam, że dziękuję za noc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:09, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Pornografia

(...)Pornografio,
kalkomanio,
miła manio,
wideo dla głodnych serc...
Pornografio,
ciepła chmuro,
chmuro, którą znam,
to z tobą, w tobie,
wśród aksamitnych wzgórz
niebotycznie szczęśliwie było nam.

Dziś
posłuszni racjom swym,
małżonkom,
sprawom,
szefom,
sięgamy po
ratunek wdów:
nocny telefon...
Dziękuję za noc.
Przepraszam, że nie mogę jej przyjąć.
Przepraszam, że dziękuję za noc.


Pornografio,
rękawiczko
fantastyczna,
zatoko łagodnych burz,
pornografio,
kameralna
scenografio ciał,
to z tobą, w tobie,
wśród niewidocznych zórz,
niewidoczne slow-foxy ktoś nam grał. (...)

Agnieszka Osiecka


Całość jest o wiele, wiele dłuższa....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:15, 29 Wrz 2008    Temat postu:

I moja zagadka:

(...)i pamięć już posłuszna gdy przeszłość przychodzi
z babcią co na werandzie cerowała dziurę
bez nożyczek zębami przegryzając nitkę
tuż przy koszu na grzyby by się nie sparzyły
z wujem co się gazetą niepotrzebnie zajął(...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
acomitam




Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 1436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:33, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Ksiądz Twardowski, nikt inny. Jan mu było na imię.

Było

wiersze staroświeckie co wzruszają teraz
z rymami jak należy z przecinkiem i kropką
z dworem co znikł nagle cicho i na zawsze
a wiadomo cisza większa niż milczenie
i pamięć już posłuszna gdy przeszłość przychodzi
z babcią co na werandzie cerowała dziurę
bez nożyczek zębami przegryzając nitkę
tuż przy koszu na grzyby by się nie sparzyły
z wujem co się gazetą niepotrzebnie zajął

więc pomagał mu diabeł ale kopnął anioł
ze smutkiem przemijania jagód jarzyn jeżyn
gdyby śmierci nie było nikt z nas już by nie żył
przemijamy jak wszystko by w ten przetrwać
uczucia bez łapówek i rąbanka grzechów
wielka miłość co zawsze wydaje się łatwa
i wie już tak od razu że nie wie co będzie
choć za młodu drży serce a na starość noga
wszystko co najcenniejsze spaliło się w piekle
wiersze staroświeckie niemodne naiwne
ten sam baran co wtedy
ale szczęście inne




I moja zagadka:

Chrystus Pan się narodził...
Świat się cały odmłodził
Et mentes...

Nad sianem, nad żłóbeczkiem
Aniołek z aniołeczkiem
Ridentes...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Boudicca




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:09, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Jasna kolęda

Chrystus Pan się narodził ...
Świat się cały odmłodził ...
Et mentes.
Nad sianem, nad żłóbeczkiem
Aniołek z aniołeczkiem
Ridentes ...

Przyleciały wróbelki
Do Panny Zbawicielki
Cantates ...
przyleciały łańcuchy
Łabędzi, srebrne puchy
Mutantes ...

Juliusz Słowacki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Boudicca dnia Pon 20:10, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 22:44, 04 Paź 2008    Temat postu:

Ponieważ już długo nie ma nowej zagadki, zadaję nową:

(...)I cisza
Gdzieś z góry
Brzęczy, brzęczy, szumi i drży.
I pękł
Głucho w głąb
Raz, dwa, trzy,
Seria bomb.(...)
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 23:21, 04 Paź 2008    Temat postu:

Uwaga! Uwaga! Przeszedł! Koma trzy!
Ktoś biegnie po schodach.
Trzasnęły gdzieś drzwi.
Ze zgiełku i wrzawy
Dźwięk jeden wybucha i rośnie
Kołuje jękliwie
Głos syren w oktawy
Opada i wznosi się jęk:
Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!

I cisza.
Gdzieś z góry
Brzęczy, brzęczy, szumi i drży.
I pękł
Głucho wgłąb
Raz, dwa, trzy
Seria bomb.
/A. Słonimski „Nalot”/

Zagadka :
..........
Ni to kolory jutrzenki,
Ni zawoje tulipana,
Ni lilijowe sukienki,
Ni róży pierś malowana...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Wiersze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin