www.anowi.fora.pl www.anowi.fora.pl
www.anowi.fora.pl
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Morze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Świat wokól nas
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nola




Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 1005
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 72 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamosc/Toronto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:36, 27 Lip 2008    Temat postu:

To i ja zamieszcze zdjecie:) nie jest to morze a jeziorko- nawet nie wiem jak sie nazywa. Jadac na polnoc odkrylismy je przypadkowo, cudne, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:15, 27 Lip 2008    Temat postu:

Nolu:) bardzo sie cieszę z tego jeziora.
Wkleję piękne zdjęcie jeż w Stawiskach za Kościerzyną, miejsce moich wielu wycieczek.
Oto widok z tarasu w kawiarence.
A jest tam śliczna plaża i lasy jagodowe, grzybne i można to jeziorko obejść w koło. rybki szczęśliwe , żaby rechoczące i świerszcze grające na swoicj nóżkowych instrumentach, hehe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Nie 11:20, 27 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DAK




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 232 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazowsze

PostWysłany: Wto 18:30, 29 Lip 2008    Temat postu:

Dla ciebie Aniu szukałam jakiejś pięknej latarni.
Ta mi się bardzo podobała:



Chyba to latarnia w Chorwacji.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
torca




Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 94 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:11, 29 Lip 2008    Temat postu:

Jak morze to i mewy.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:22, 29 Lip 2008    Temat postu:

Matko!!! jaka piękna Very Happy Very Happy Very Happy
Dziękuję Very Happy
Zdaję sobie sprawę z piękna jakie nas otacza, ale mieć tak pod ręką, klik! i jest! i już patrzę sobie i w casie zadumy mogę przenieść sie do świata gdzie np. stoi ta oto latarnia. I zawsze sobie myślę,jak zawsze z resztą: Pan Bóg stworzył Świat, a resztę postawił na ziemi budowlaniec ( z tej rodziny jestem), ilu latarników na nia wchodziło?, a jak wypatrywał ją zagubiony żeglarz? ile ONA widziała?, ilu sztormów była świadkiem? i różne takie!!!
Romantyczką jestem, ale w polityce NIE!
Poszukam troszkę, żeby umiejscowić "TĄ PIĘKNOŚĆ"
Dane o obiekcie
Zbudowana została w 1833r
Wysepka jest głazem o szer. 80m. Stoi 2.5 km od lądu -CUDO!
W samym środku kamiennej budowli latarnii znajduje się wieża wysoka na 35 metrów, stąd na wszystkie cztery strony rozciągają się gospodarcze i mieszkalne pomieszczenia latarnii. W pobliżu znajdują się piękne zatoczki i małe wysepki. Na Porerze znajdują się 3 mniejsze przystanie. Kamienny budynek jest obiektem parterowym z wybetonowanym dziedzińcem, a znajdują się w nim dwa czteroosobowe apartamnety.

Wysepka jest tak mała, że potrzebne będzie Państwu niewiele ponad minutę by ją obejść, ale spacer ten mógłby potrwać dłużej jeśli zapatrzą się Państwo w zachód słońca, który zaliczany jest do najpiękniejszych na Adriatyku. Pobyt na Poreru z pomocą kapitana Ivana Giotte mogą Państwo dopełnić wycieczką na wyspę Unije, znaną z przepięknych zatoczek, a nawet popłynąć do Puli.

Przed lub po pobycie na Porerze radzimy zobaczyć prawnie chroniony przylądek Kamenjak, na którym rośnie 530 gatunków roślin, w tym 20 orchidei. Oprócz jednego endemicznego gatunku orchidei, rosną jeszcze dwie inne rośliny endemiczne i około dziesięciu roślin uznanych za zagrożone. Jeśli zapragną Państwo odmiany odwiedźcie Safari, które swoim oryginalnym wyglądem i jeszcze oryginalniejszymi gospodarzami- robinsonami na pewno potrafi zachwyci.

Trudno nie wychodzi mi !!!!

[img]http://www.adriatica.net/aiml?ST-0008-gal/6[/img]
Chciałam inne ujęcie Wam:) pokazać
Torco:) ogromne dzięki, za ten szum morza i krzyk mew!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Wto 19:48, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 19:40, 29 Lip 2008    Temat postu:

Aniu Smile

Powrót do góry
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:50, 29 Lip 2008    Temat postu:

Dziękuję Kszuniu:)



Nie wiem co za błąd robię, że mi nic nie wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Wto 19:59, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
torca




Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 94 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:18, 30 Lip 2008    Temat postu:

Ania z Gd. napisał:

Nie wiem co za błąd robię, że mi nic nie wychodzi.


Aniu, jedynie zdjęcia jpg lub gif umieszczone między img pokażą się na forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zosia




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 8091
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 237 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:28, 30 Lip 2008    Temat postu:

Do kolekcji dodam latarnię w Czołpinie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zosia dnia Nie 20:02, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:45, 30 Lip 2008    Temat postu:

Takie latarnie w formie baszty najbardziej mi się podobają. Dlatego niezbyt mi przypadły do gustu latarnie w Ustce i Darłówku, takie jakieś kanciaste. Jak przerzucę zdjęcia do fotosika to wkleję tutaj.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:11, 30 Lip 2008    Temat postu:

Torco:) dziękuję za wyjaśnienie , nie będę się juz tak denerwować.
Dziewczyny SmileSmileSmile dziękuję również i Zosi:) i Hajdi:)



A teraz do tematu!
Dziś zaprezentuję Latarnię Morską w Niechorzu.
Najpiękniejsza na polskim wybrzeżu. Usadowiona jest na klifowym brzegu.
Wys- 45 m, zasięg światła 37 km.
Chluba i wizytówka Wybrzeża Rewalskiego.
Widok z latarenki rozległy, na Niechorze, Rewal, Jeż. Liwia Łuża i brzeg morski na wiele km.
Budowano ją 3 lata i 1 grudnia 1866 po raz pierwszy zaświeciła.
W czasie IIwojny światowej 1945 r. pocisk artyleryjski uszkodził latarnię i zniszczył układ optyczny. Niemcy wycofując sie pozostawili troszke grosza na odbudowę (8 mln), które to pieniądze zabezpieczyły latarnię przed całkowitym zniszczeniem.
Całkowicie odbudowano ją w 1945r wg. pierwotnej dokumentacji i zaświeciła ponownie 18 grudnoa o 15.30.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Śro 23:21, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zosia




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 8091
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 237 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:53, 30 Lip 2008    Temat postu:

Między Czołpinem a Łebą w Słowińskim Parku Narodowym znajdują się ruchome wydmy. Unikalne miejsce. Szkoda tylko, że piasek zarasta trawą i powoduje zatrzymanie się wydm.
Pierwsze zdjęcie ukazuje teren wydmowy z latarni w Czołpinie.
Następne zdjęcia ukazują niszczenie tegoż unikatu.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zosia dnia Pią 19:10, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Zosia




Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 8091
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 237 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:57, 30 Lip 2008    Temat postu:

Piękne są zachody słońca nad morzem. Tak na zakończenie dnia, przy świetle zachodzącego słońca pożegnam się z Wami i powiem - dobranoc.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Zosia dnia Pią 19:13, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:15, 31 Lip 2008    Temat postu:

Zosiu:) kochana to dopiszę do ruchomych wydm, które prezentujesz piękną latarnię.

LATARNIA MORSKA CZŁOPINO
Wys -25.20 m
Zasięg światła - 39 km.
Latarnię wybudowano w 1875 r i zaświeciła 15 grudnia
- 1994 r. latarnia została udostępniona do zwiedzania, dzięki czemu można z jej wieży podziwiać piękno roztaczającego się dookoła Słowińskiego Parku Narodowego a także podziwiać z góry leżące w pobliżu ruchome wydmy.

Latarnia morska Czołpino położona jest pomiędzy Łebą i Rowami na terenie Słowińskiego Parku Narodowego. Zbudowano ją między jeziorami Gardno i Łebsko około 1000 metrów od brzegu morskiego, na wysokiej 55-metrowej, najwyższej wydmie w grupie wydm nazywanej Baranki. Dom latarnika (obecnie opuszczony i ulegający dewastacji) wraz z zapleczem gospodarczym znajduje się u podnóża wydmy od strony lądu.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DAK




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 232 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazowsze

PostWysłany: Czw 0:47, 31 Lip 2008    Temat postu:

Do tej latarni wybrałam się na rowerze ze Smołdzina. Jeśli ktoś tam był, to zapewne wie ile mnie kosztowało wdrapanie się na ten szczyt z rowerem. Ale zaparłam się. Pamiętam moje przykre wrażenie jakie odniosłam z obserwacji z tarasu latarni po ponad 10 latach - zmiany (na minus) naturalnego środowiska wokół. Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:09, 31 Lip 2008    Temat postu:

WIELORYB NA BAŁTYKU!

Mógł wpłynąć tylko przez Cieśninę Duńską.
Zauwazyli go rybacy i turyści z Darłówka, a potem z Rowów.
To prawdopodobnie Humbak. Może on ponad 0.5h przebywać pod wodą , nurkowac na głębokość 250 m. Wydaje dzwięki słyszane na setki km. Są to zwierzęta pod ścisłą ochroną.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Czw 19:10, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:23, 31 Lip 2008    Temat postu:

DAKUNIU:) ogromnie sie cieszę, że byłaś tam i na własne głazy, widziałaś tą piękną laternię. Już słowem nie wspomniałam o latarnikach dla których pobudowano piętrowy dom i pomieszczenia gospodarskie, a które teraz niszczeją.
Cieszy mnie, jak mogę komuś przybliżyć wspomnienia.



Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 20:14, 31 Lip 2008    Temat postu:

Fantastyczne te latarnie i zachód słońca Zosi.
Obiecałam wczoraj latarnie z Darłówka i Ustki, spełniam je dzisiaj, a najpierw jeszcze raz Jarosławiec i lampy w tejże
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

latarnia w Ustce i lampy
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
zdjęcia można powiększyć, udało mi się


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 20:22, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 20:24, 31 Lip 2008    Temat postu:

Nie Udało mi się natomiast wkleić latarenki w Darłówku, nie weszło i już, teraz w osobnym poście spróbuje jeszcze raz
[link widoczny dla zalogowanych]
do lamp tam niestety nie wpuszcają
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:48, 31 Lip 2008    Temat postu:

Hajdi:) a wieloryba widziałaś??? , co dziś pływa w Bałtyku , TU! wyżej krótko o nim napisałam, faktycznie bez dzisiejszej daty.
Można sobie pomyśleć , że to zeszłoroczny nasz gość.

Zabłądził???, chyba tak!!!!

Będą musiały odpowiednie służby "gościa" wyprowadzić , bo tu nie ma dla niego odpowiedniego planktonu i padłby z głodu, a to jest gatunek pod ochroną.

WIELORYBKU!!!! idż do swojego środowiska, gdzie pojesz sobie zdrowo i pobawisz sie w chowanego z kuzynami i znajomymi z oceanicznego podwórka!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Mania




Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 1878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 179 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:51, 31 Lip 2008    Temat postu:

Aniu-znalazłam Ci większego humbaka. Wink
Oto on z [link widoczny dla zalogowanych] z 30-lipca. Smile
Ale nie jest to zdjęcie aktualne,bo pod nim widnieje podpis:"Rybacy na Baltyku mogą mieć taki widok". Wink

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:42, 01 Sie 2008    Temat postu:

Widziałam Aniu wielorybka w TV i u Ciebie wyżej. Co roku tak się któryś z humbaków przybłąka do Bałtyku. Mam nadzieję, że szczęśliwie wróci do swoich.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:39, 03 Sie 2008    Temat postu:

Wspominałam tu kochani:)SmileSmile o domku w Orłowie w którym wypoczywał Stefan Zeromski.
Nie ma w nim jakiejś "Izby pamięci" , ale są fotografie z różnych etapów rozwoju Orłowa i m.in. są fotki pisarza.
Byłam troszke zdegustowana, bo myślałam.........
A w środku jest śliczna kawiarenka, na zewnątrz zaś ogródek z parasolami , reszta opisu wyżej.

ZAWIEDZIONA!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:46, 05 Sie 2008    Temat postu:

Oooooch!!! jak ja kocham te latarnie!!!


Latarnia ta najprawdopodobniej stoi i oświeca w okolicach Wyspy Olandii na południu Szwecji.
W każdym razie styl ich, ni to Willa, ni Zamek, ale latarenka jest!
Ale jak już mówie o Wyspie Olandii, to troszke ciekawostek z przyjemnościa podam.
Wysepka niewielka na której jest kilkadziesiąt miejscowości, ale za to 400 wiatraków.
Na północy wyspy znajduje się Puszcza Trolli, zajmuje duży odszar leśny, maja Trolle gdzie ganiać!
Szwedzi uwielbiają Trolle i sami mówią , że to nie dość rozgarnięte sworzonka leśne.
U nas inaczej!!
Nasze krasnale wesołe są , mądre niesłychanie, czyściochy, opiekuńcze i pracowite, mase przecież piosenek i bajek o tym mówi
Jeszcze jedna ciekawostka jest tam w okolicy.
Na stałym lądzie przy najwęższym miejscu jest miasto Kalmar a w nim zamek w którym w XVIw mieszkała m.in. Katarzyna Jagiellonka
Często płynąc do Szwecji do Karlskrony, lornetowałam okolice wybrzeża i pewnie nie raz widziałam zarys tej wysepki, ale nic straconego Trollem nie jestem, ale może kiedyś wpadnę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Wto 2:39, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:46, 13 Sie 2008    Temat postu:

Powrócić trzeba na Polskie Wybrzeże!!!!
Dziś prezentuję LATARNIĘ MORSKĄ W USTCE




Wys - 19,50m
Zasięg- 33.3 km.

Latarnia morska w Ustce stoi u nasady wschodniego falochronu osłaniającego wejście do portu, leżącego u ujścia rzeki Słupi do Bałtyku. Przez wieki Ustka była morskim oknem na świat Słupska, który w XIV wieku należał do Związku Miast Hanzeatyckich i odgrywał dużą rolę na Pomorzu. W 1831 roku Słupsk sprzedał port w Ustce Prusom i od tego czasu nastąpił planowy rozwój słupskiego portu, a szczególnie jego urządzeń portowych. Ujście Słupi zawsze należało do niebezpiecznych i trudnych nawigacyjnie z powodu silnych prądów przybrzeżnych i silnych wiatrów wiejących prostopadle do osi toru podejściowego. Dlatego jednym z najważniejszych zadań stała się wtedy budowa latami morskiej, która wskazywałaby bezpieczną drogę do portu. W 1871 roku postawiono przy stacji pilotów maszt, na który wciągano olejową latarnię z aparaturą Fresnela. Latarnia świeciła światłem czerwonym na odległość około 6 mil morskich [Mm], a wysokość światła wynosiła 11,6 m nad poziomem morza. W 1892 roku zbudowano, z czerwonej licowanej cegły, nową stację pilotów z ośmiokątną wieżą przylegającą od zachodniej strony do budynku. Na szczycie wieży umieszczono w laternie optykę z nowocześniejszą soczewką, ale o tych samych parametrach co poprzednia. Dopiero w 1904 roku zmieniono charakterystykę światła na białe, przerywane. Latarnia w takim kształcie przetrwała do dnia dzisiejszego i po zakończeniu II wojny światowej, już od 15 listopada 1945 roku wskazuje drogę wszystkim żeglującym po Bałtyku. Należałoby jeszcze zaznaczyć, że po wojnie latarnia morska nosiła nazwę Postomino i dopiero od l stycznia 1947 roku zmieniono jej nazwę na Ustka. Budynek latami, podobnie jak neogotycki kościół z 1882 roku, stanowi jeden z niewielu ocalałych w Ustce po wojennych zawieruchach obiektów, wartych zwiedzania.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Śro 11:50, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:07, 13 Sie 2008    Temat postu:

Jeszcze wpomnę o nieistniejącej dziś latarence na Westerplatte.





HISTORIA
- 1824-1838 w celu ochrony kanałów portowych przed zapiaszczeniem wykonnano szereg prac mających na celu utrzymanie i rozbudowę falochronów w tym częsci wschodniej.
- 1843 r. na falochronie wschodnim usytuowano małą latarnię morską. Wykonana z żelaza wskazywała i dalej wskazuje właściwą drogę do Kanału Portowego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Śro 12:08, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:29, 13 Sie 2008    Temat postu:

Dokopałam sie również do nieistniejącej dziś latarenki. Bliska nam troszke jest przez to, że w Maju byliśmy tam na Biwaku i nie wiedzieliśmy ( może ktoś wiedział?).Może ktoś w czasie spaceru natknął się na szczątki tej budowli?

LATARNIA JASTARNIA - BÓR

Istaniała w latach 1872-1936 mniej więcej na wysokości nie istniejacego już przystanku PKP Bór. Zastąpiła ją latarnia morska Góra Szwedów

Z tarasu widokowego z helskiej latarni widać również



... i tzw. "Mysią Wieżę" - wieżę dowodzenia ogniem baterii Schleswig-Holstein, a na płd.- wschodzie latarnię w Krynicy Morskiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:16, 13 Sie 2008    Temat postu:

Latarnie w Ustce i Darłówku pokazywałam też ja Very Happy trochę powyżej, ale bez historii, bo jestem leniwa, a Ania nasza skarbnica wiedzy na taka fuszerkę sobie nie pozwala.
Aniu dla Ciebie
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:23, 14 Sie 2008    Temat postu:

Hajdi:) serduszko , ja to taka gapa jestem ,że ludzkie niepojęcie, ale sie na mnie nie gniewaj. Poleciałam z rozpędu po Polskim Wybrzeżu i nie pomyślałam, że już jest. O Jarosławcu i Helu pamietałam ( zuch, hehe!)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:37, 14 Sie 2008    Temat postu:

Aniu słoneczko, jakże miałabym się gniewać, skoro to Twoje informacje są pełne i wyczerpujące oraz interesujące Padam
I nie siedź po nocy, bo oczka sobie zepsujesz
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 19:59, 17 Sie 2008    Temat postu:

"Morskie opowieści" tak nazwałam album z widokami nadmorskimi

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 9:49, 22 Sie 2008    Temat postu:

Morze, to również bursztyn

Legenda o złotych kroplach

Było to bardzo dawno, kiedy jeszcze świat wyglądał zupełnie inaczej. Inaczej wyglądały morza i inaczej lądy. Morze było ciepłe i radosne. Czasem falowało spokojnie w gorących promieniach Słońca, a czasem, kiedy odwiedzała je Burza, tańczyło z nią nieraz całą noc, a Wiatr grał im do tańca.
Brzegi mórz porastały jak dziś lasy, ale inne były to lasy. Rosły w nich drzewa o pniach niczym wieża Kościoła Mariackiego - wielkie, potężne i dumne ze swej długowieczności. Lubiły Morze, które nieraz przysuwało się blisko nich, czasem łaskotało figlarnie ich korzenie, a czasem zapomniawszy się w tańcu z Burzą wpadało pomiędzy nie falami. A drzewa, potężne i wielkie, tańczyły razem z nimi, kiwając się rytmicznie, śpiewały im do tańca i śmiały się z roztańczonej pary, nic sobie nie robiąc z przewalających się wśród nich zwałów morskiej wody.
Tak żyły sobie Morze, Drzewa i Burza, a Słońce i Księżyc przypatrywały się ich trwaniu.
Pewnego dnia najwyższe z drzew podniosło swoją wielką głowę i spojrzało w górę. Od dawna zazdrościło Słońcu jego złotych promieni, a skoro było już najwyższe, uznało, że czas upomnieć się o część słonecznego złota. Zapytało więc przelatującego Ptaka, innego niż nasze ptaki - wielkiego, o skórzastych skrzydłach i zębatym dziobie:
- Ptaku! Jak daleko jest do słońca?
Ptak zaskoczony zatoczył duże koło nad koroną drzewa i odpowiedział:
- Nie wiem. Myślę, że daleko. Bardzo daleko - może i sto razy wyżej niż ja mogę wzlecieć, może tysiąc...
To nic... - odparło Drzewo z tajemniczym uśmiechem. - Dziękuję ci Ptaku.
Ptak, jako że nie marnował zazwyczaj czasu na myślenie, zrobił jeszcze pół kółka nad Drzewem, ciężkimi ruchami skrzydeł wzbił się w niebo i odleciał.
Inne drzewa, które słyszały pytanie swojego największego pobratymca, zaczęły go pytać:
- Czemu pytasz Ptaka o to jak daleko jest do Słońca, przecież ono jest wyżej niż wszystko!
- Może i jest wysoko, ale nie tak wysoko, żebym ja, Drzewo, nie mogło tam sięgnąć moją koroną.
I zaczęło rosnąć. Z początku wystrzeliło w górę samotnie, ale już po jakimś czasie inne drzewa, domyślając się przyczyny dążenia największego Drzewa ku słońcu, zaczęły rosnąć również. Z każdym dniem stawały się coraz wyższe. Męczyło je to bardzo, więc na ich korze pojawiły się, niczym pot, kropelki żywicy. Kropelki te łączyły się w większe krople i spływały na piasek między ich korzeniami. Nie miały już czasu na rozmowę z Morzem, na taniec z Burzą i śpiewanie z Wiatrem.
Morze, coraz bardziej zdziwione zmianą zachowania drzew podpływało do nich i pytało czy nie chciałyby się pobawić, potańczyć i pośpiewać jak dawniej.
- Daj nam spokój! - szumiały gniewnie - nie mamy ochoty na głupie zabawy. Musimy rosnąć, rosnąć, rosnąć...
I rosły.
A Morze smutno zawracało i nie zauważając tego nawet zabierało z sobą złote krople żywicy, które spadały z drzew.
Pewnego dnia zjawili się Burza i Wiatr. Długo ich nie było, więc mieli wielką ochotę pohulać z Morzem i drzewami. Zastali Morze smutno dłubiące falami w piasku, a drzewa zapatrzone w niebo. Zdziwione setnie tym niezwyczajnym widokiem zaczepiły drzewa podmuchem, uszczypnęły Morze psotnie błyskawicą... ale Morze nadal było smutne, a drzewa tylko z oburzeniem machnęły gałęziami:
- Nie mamy dla was czasu, odczepcie się on nas, lećcie dmuchać gdzie indziej, my musimy rosnąć, rosnąć, rosnąć!
Burza zrobiła się ciemniejsza, tu i ówdzie błysnęło w niej złowrogo...
Wiatr, nieco mniej od Burzy porywczy, spytał:
- A czemu to nagle musicie tak rosnąć, rosnąć, rosnąć?
- A dlatego, że musimy sięgnąć Słońca, bo należy nam się jego złoto - to my jesteśmy na ziemi najpiękniejsze, najwspanialsze i najbardziej godne słonecznego złota.
Wicher roześmiał się świszcząco na tak bezczelne i zarozumiałe słowa. Burza zamruczała groźnie. Morze zafalowało niepokojem.
Drzewa, słysząc śmiech Wiatru, zawzięły się jeszcze bardziej i jeszcze więcej złotych kropel zaczęło spływać po ich ogromnych pniach.
- Przecież choćbyście rosły jeszcze przez tysiąc lat, to nie dosięgniecie nawet brzegu słonecznej tarczy! - naśmiewał się Wiatr.
- Jesteś głupi! Ty i ta twoja Burza jesteście głupi! Na niczym się nie znacie i zazdrościcie nam po prostu naszej urody i potęgi! - pogardliwie zaszumiały drzewa.
Burzy wymknęło się kilka piorunów, Wiatr zawrócił i razem popędzili ku horyzontowi.
Zapadła groźna, nic dobrego nie wróżąca cisza. Drzewa zadowolone z siebie i z tego jak pozbyły się głupich i natrętnych gości, skupiły się na rośnięciu. Piasek wokół ich korzeni lśnił w promieniach Słońca milionami większych i mniejszych złotych kropel. Wokół pni drzew krople żywicy padały tak gęsto, że owady, pająki, a nawet jaszczurki ginęły setkami utopione w przejrzystej, lepkiej mazi i zastygały wraz z nią.
Nagle od miejsca gdzie Niebo dotykało Morza doleciał dźwięk przeciągłego grzmotu. Grzmot był tak długi i groźny, że cały świat zamarł. Wszystko odwróciło się trwożnie w stronę horyzontu. Wszystko oprócz drzew, które już nie zwracały uwagi na nic co nie było rośnięciem wzwyż, ku Słońcu.
Od krawędzi świata zagrzmiało znowu, a chwilę potem zaczęła zbliżać się ogromna wściekła Burza. Czarną chmurą zasłoniła Niebo, a jej nieodłączny towarzysz, Wiatr, pędził przed sobą ogromną falę. Fala rosła z każdą chwilą. Morze zdumione tym co się dzieje bezwolnie poddało się Burzy i Wiatrowi. Fala była już blisko brzegu, a wielka była jak góra.
Wdarła się na brzeg z hukiem i w ułamku sekundy zmiotła drzewa zapatrzone do ostatniej chwili w Słońce i zajęte rośnięciem ku niemu. Z połamanych pni, niczym krew wypłynęły wielkie masy żywicy i zmieszane z morską wodą opadały powoli na dno zatoki, w którą wściekła Burza zamieniła miejsce, gdzie kiedyś rosły zarozumiałe drzewa.
I tak nigdy nie udało im się sięgnąć słonecznego złota.
A czas płynął. Jak dawnej falowało Morze, czasem odwiedzali je Burza i Wiatr, ale jakoś dziwne i nie tak wesołe jak dawniej były ich tańce. Brakowało im śpiewu tamtych wielkich drzew.
Nowe drzewa, które wyrosły na brzegu zatoki nie były już ani tak wielkie, ani tak piękne.
Minęło sto lat, potem tysiąc, wreszcie milion, a może i więcej. Na brzegu zatoki pojawili się ludzie, którzy założyli tu swoje Miasto. I zaczęli przychodzić nad morski brzeg i zbierać złote krople, za które władcy imperium z południa chętnie przysyłali tkaniny, naczynia, wino i inne rzeczy, o których na brzegu północnego, zimnego Morza dawniej można było jedynie pomarzyć. Później sami zaczęli przerabiać nazwaną "bursztynem" krew dumnych drzew sprzed wieków w cacka, których urodzie nie byli się wstanie oprzeć najwięksi i nawet najbardziej wybredni znawcy piękna.
Dzisiaj, wystarczy poczekać na dzień, kiedy Burza i Wiatr odwiedzą Morze i zatańczą razem tak jak milion lat temu i wtedy pójść na spacer na plażę, żeby móc samemu wypatrzyć w mokrym piasku okruchy tamtej historii, a wtedy trzeba się tylko schylić by zamknąć w dłoni mały kawałek lasu sprzed milionów lat.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Bursztyny ze zbiorów malborskiego zamku


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 9:58, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:32, 22 Sie 2008    Temat postu:

Piękna legenda Very Happy Very Happy Very Happy, za którą Ci bardzo, bardzo dziękuję.

Jak byłam dzieckiem i panienką chodziliśmy z tatulkiem moim na spacer po sztormie na rodzimą sopocką plażę, żeby poszukac bursztynu.
I w słoneczne dni plażowania też można było znaleść kawałeczeki "złotych" łez wielkich drzew.
Robiłam z tych znalezisk i muszelek ozdoby dla ukochanej mamy na imieniny, czy inne okazje.
A ja sprawdzić czy to bursztyn, czy nie?
Bursztynek potarty o materiał wełniany przyciąga drobinkę papierka, jak magnez szpilkę (kamyk koloru bursztynowego nigdy nic nie przyciągnie)
Jeszcze raz dziękuję Very Happy Very Happy Very Happy Kszzzzuniu kochana, opowiadaj nam do rana Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Pią 13:12, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:02, 22 Sie 2008    Temat postu:

Legenda Kszzzzuni:) o bursztynie tak piękna, nastroiła mnie do opowiedzenia o perłach.

O pochodzeniu pereł, ich zastosowaniu, pięknie i legendach opowiedziała Annie Szczudlik inna Anna – Wysocka, projektantka biżuterii z perłami.
Ja tylko znalazłam i tu umieszczam.

Zobaczmy ile kryje się w małej kropelce powstałej w muszli ślimaków morskich.


Perły oznaczają łzy....?
Bardzo dużo kobiet wychodzi z takiego założenia. O perłach bowiem od wieków krążą najrozmaitsze legendy. Już w starożytności twierdzono, że są to zastygłe łzy nimf morskich zwanych okeanidami, wylane po śmierci pięknych młodzieńców, którzy utonęli w morzu. W średniowieczu z kolei mawiano, że perły to łzy niewinnie skrzywdzonych, zebrane przez aniołów i zamknięte w muszlach morskich stworzeń. Stąd prawdopodobnie panuje powszechne przekonanie, że perły przynoszą nieszczęście.

Jak zatem powstają perły?
Perły powstają w muszlach ślimaków morskich nazywanych perłopławami, kiedy do ich wnętrza dostanie się ziarnko piasku czy strzępek algi. Małże perłopława pokrywają wewnętrzną stronę muszli lśniącą, gładką masą, zabezpieczającą delikatne ciało. Perłopławy nie byłyby w stanie sprostać ludzkiemu zapotrzebowaniu na klejnoty. Kiedyś dla jednego naszyjnika zabijano sto tysięcy małży. Przełom nastąpił, gdy Mikimoto Kokichu odkrył sposób hodowania pereł.

Perły różnią się nie tylko pochodzeniem, ale także kształtem, kolorem...
Wszystko zależy od składu chemicznego wody, w której żyją małże. Wyróżniamy perły naturalne, słonowodne, słodkowodne, perły hodowlane.
Ze względu na kształt perły możemy podzielić na – okrągłe, barokowe o bardzo nieregularnych kształtach, perły połówkowe, ćwiartkowe, w kształcie kropli, guzika, ziarna. Perły należą do najwartościowszych kamieni szlachetnych i nie wymagają żadnej obróbki. Jeżeli chodzi o barwę bywają perły – niebieskie, fioletowe, szare, złociste, brązowe, czarne, czerwone, kremowe, różowe, srebrne i oczywiście białe. Te ostatnie stanowią świetny dodatek do sukni ślubnych. Jasne czyli białe do sukni białej, kremowe do ecru.

Czy zatem perły to tylko łzy, skoro stanowią modny dodatek do sukien ślubnych?
Oczywiście, że nie. Jako kontrargument możemy podać zupełnie inną symbolikę pereł. Perły oznaczają także czystość, zdrowie, nieśmiertelność, bogactwo, szczęście i dobroć. Na Wschodzie służą za talizman i afrodyzjak. Ostatnio wyczytałam w jednej z codziennych gazet, że w XVII i XVII wieku wśród polskiej szlachty istniał obyczaj, że starający się o względy panny kawaler musiał ofiarować jej naszyjnik składający się z co najmniej trzech sznurów pereł, który nazywano kanakiem. Panna wkładała naszyjnik w dzień swojego ślubu, a po latach, zgodnie ze zwyczajem, przekazywała go najstarszemu synowi, gdy ten szukał wybranki.

Powróćmy zatem do teraźniejszości. Największa perła...?
Największa istniejąca perła to tzw. perła Hope'a, od nazwiska niegdysiejszego właściciela. Ma 5 cm długości i waży 90,8 g (454 kr). Możemy ją podziwiać w muzeum w Londynie. Do najsłynniejszych pereł należą z kolei: klejnot Canninga – wisiorek wysokości zalewie 1,5 cm przedstawiający trytona, którego tors stanowi perła o nieregularnym kształcie, czy korona Rudolfa II, która została wykonana na początku XVII wieku. Posiada obręcz ze złota, z gęsto osadzonymi drogimi kamieniami i sznurami pereł.
Unikatem w skali światowej i kuriozum biologicznym jest tzw. „perła palatynacka” przechowywana w muzeum w Monachium. Niezwykłość jej polega na tym, że jest ona w części biała z typowym połyskiem perłowym, a w części zupełnie czarna.

Jak odpowiednio dobierać perły do swojej figury?
Dla młodej, szczupłej kobiety o długiej szyi proponuje zawsze krótkie naszyjniki z pereł. Osobę z krótką szyją taki wisior jeszcze bardziej skróci. Ale nie martwmy się. Brak łabędziej szyi wcale nie wyklucza noszenia pereł. Powinnyśmy wtedy zakładać długie sznury z pereł, te w stylu retro. Należy także zdawać sobie sprawę z tego, że perły nie zawsze do wszystkiego pasują. Często spotykam na ulicy, w kinie, teatrze kobiety, które niewłaściwie dobierają strój do okazji, a co za tym idzie – kompletnie bezmyślnie wybierają dodatki.



Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Ania z Gd. dnia Pią 13:21, 22 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Ania z Gd.




Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 139 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3Miasto
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:05, 24 Sie 2008    Temat postu:

O Morzu mówić i o Rafach koralowych nie wspomnieć, to byłby dopiero błąd!!!
Prawie każda pani na świecie ma, lub będzie miała ozdoby z korala.
Obecnie są takie kształty i kolory, że mózg sie lasuje.
Ale troszkę wiedzy o następnej piękności pochodzącej z Mórz i Oceanów dobrze poznać.
Kiedyś korale z korala nosiły, starsze panie, teraz są przepiękne wyroby jubilerskie z propozycją dla kazdego wieku, w kazdej szer. geograficznej.

WIELKA RAFA KORALOWA!!!!!

Wielka Rafa Koralowa to największy na świecie zespół raf koralowych. Ciągnie się na przestrzeni jakichś 2000 kilometrów wzdłuż wybrzeża Queenslandu, północnego stanu Australii. Poszczególne rafy bywają najróżniejszych rozmiarów, przy czym większe miewają aż 2 kilometry szerokości i 24 kilometry długości. Ogólna powierzchnia akwenu morskiego Wielkiej Rafy wynosi 349 tys. kilometrów kwadratowych, a jej odległość od brzegów Australii waha się od 16 do ponad 300 kilometrów.

Określa się ją jako rafę barierową; to znaczy taką, która rozciąga się wzdłuż wybrzeża, ale leży dalej niż rafa przybrzeżna. Innym rodzajem rafy jest atol. Łatwo go rozpoznać, ponieważ ma kształt pierścienia otacza lagunę i przypomina ciastko z dziurką w środku.

Na Wielkiej Rafie Koralowej panuje wspaniały klimat — w miesiącach zimowych jest ciepło, a przez resztę roku upały tropikalne łagodzi orzeźwiająca bryza morska. Rafa spełnia też niezwykle ważną rolę jako olbrzymie siedlisko ptaków i zwierząt morskich. Jej wody słyną z obfitości najróżniejszyćh ryb jadalnych, takich jak tuńczyk, itajara goliat lub graniec koralowy, nie mówiąc już o olbrzymach w rodzaju marlina czarnego, włócznika, barakudy czy rekina.

Na rafie można się natknąć na muszle należące do najpiękniejszych, a zarazem największych na świecie. Nierzadko spotyka się muszle przydaczni olbrzymiej, ważące ponad 230 kilogramów. Tutaj też poławiano jedne z największych ostryg świata. A w północnej części rafy występują nawet perłopławy.

Wielkie wrażenie robią bajeczne barwy samego korala. Nie ustępują mu olśniewająco kolorowe ryby tropikalne, od których roi się w tutejszych wodach, a które pysznią się kontrastowymi zestawami błękitu z oranżem, czerni ze złotem, a nawet szkarłatu z zielenią. Zdumiewają też ich osobliwe kształty, przykuwające wzrok, gdy ryby przemykają wśród urzekających, misternych budowli koralowych.

• Koralowy cud

Koral to wapienny szkielet, utworzony przez maleńkie zwierzę morskie zwane polipem. Dopóki polip żyje, buduje ów koralowy „dom”. Kiedy umiera, zostawia go w spadku przyszłym pokoleniom. Nowo narodzona malutka larwa polipa najpierw pływa sobie swobodnie, ale szybko przyczepia się do korala, będącego dziełem jej poprzedników. Tak zakotwiczona rozwija się w polipa o kształcie rurki, której zakończenie stanowi otwór gębowy otoczony małymi czułkami. Teraz polip zaczyna się odżywiać, a za pokarm służą mu zwierzęce składniki planktonu, głównie niewielkie skorupiaki i larwy ryb.

Odtąd zwierzę przystępuje do niezmordowanego budowania: pobiera z wody morskiej sole wapnia i wytwarza twardą substancję podobną do wapienia, a przy „stopie”, czyli podstawie, formuje kamienny kielich. Kolejne generacje wznoszą dalej owe kielichowate szkielety, które przybierają rozmaite kształty i barwy, zależnie od gatunku budowniczych. Rezultatem są niezwykle różnorodne, przepiękne korale, przypominające wyglądem koronkę, grzyby, rogi jelenia, gwiazdę czy mózg i równie obrazowo nazywane. Żywy koral oszałamia mnóstwem barw: może być biały, żółty, zielony, brązowy, pomarańczowy, różowy, czerwony, purpurowy, niebieski lub czarny.

A zatem Wielka Rafa Koralowa zbudowana jest z barwnych, fascynujących korali. Podobno występuje ich tam co najmniej 350 gatunków! Utworzona przez nie rafa ma różną grubość. Kiedy na pewnej wyspie koralowej wykonywano dwa odwierty, na piasek trafiono dopiero na głębokości 120 metrów.

• Podwodne piękno

Nad powierzchnią wody rafa nie jest zbyt atrakcyjna, gdyż korale są tu martwe i połamane. Żywy koral urzeka swymi barwami dopiero pod wodą. Dlatego prawdziwe piękno rafy można ujrzeć jedynie płynąc łodzią ze szklanym dnem, albo nurkując — najlepiej z aparatem tlenowym. Woda otaczająca rafę jest kryształowo czysta, toteż oczarowani turyści, siedzący wokół dużego okna wbudowanego w dno specjalnej łodzi, mogą bez trudu obejrzeć korale na głębokości 30 metrów. Nawet te na samym dole świetnie widać z powierzchni, ponieważ korale najlepiej rosną w nasłonecznionej wodzie, a poniżej 11 metrów rafa powstaje znacznie wolniej.

Największym wrogiem takich cudów natury, jak Wielka Rafa Koralowa, jest czasem człowiek. Dlatego wielu cieszy się, iż mimo przeprowadzenia wierceń poszukiwawczych rząd australijski jak dotąd zabrania stałej eksploatacji ropy na rafie. Jednakże istnieje „wróg”, nad którym nie tak łatwo rozciągnąć kontrolę, a mianowicie rozgwiazda, znana jako korona cierniowa. Nazwę tę wzięła od swego wyglądu, ma bowiem aż 23 ramiona, rozchodzące się ze środka ciała niczym szprychy koła, a pokryta jest tysiącami ostrych kolców, trujących dla ludzi. Jej średnica dochodzi do 70 centymetrów, jest to więc jedna z największych rozgwiazd na świecie.

Korona cierniowa spowodowała poważne szkody w niektórych częściach rafy, ponieważ karmi się żywymi koralami, a konkretnie ich budowniczymi — polipami. Po raz pierwszy zaobserwowano ją w roku 1962 i odtąd budzi gwałtowne spory. Niektórzy biją na alarm, że całej Wielkiej Rafie grozi zagłada, i głoszą różne ostrzeżenia. Tymczasem część uczonych uznaje tę inwazję za naturalną i pożyteczną, powołując się na długofalowe, korzystne skutki pożarów buszu i lasów. Wskazują oni na fakt, że do tej pory rozgwiazdy zajęły tylko jedną trzecią rafy.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Świat wokól nas Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin