www.anowi.fora.pl www.anowi.fora.pl
www.anowi.fora.pl
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Obyczaje staropolskie...

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> trochę historii
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:47, 21 Sie 2009    Temat postu: Obyczaje staropolskie...

Narodziny

- Wodę z kąpieli nowo narodzonego dziecka należy wylać dopiero po trzech dniach.

- Nowy członek rodziny był przykrywany starym podartym płótnem. Miało to na celu osłonę dziecka przed demonami i złymi duchami.

Śluby

- śluby były bardzo okazałe. W roku 1637 Władysław IV wziął ślub z Cecylią Renatą. Na wesele zabito 40 tyś kogutów i kapłonów (specjalnie utuczony młody kogut), 20 tyś gęsi, parę setek wołów oraz "nieskończoną ilość" dzikiego ptactwa. Co ciekawe, weselnicy uskarżali się na braki potraw. Powodem było prawdopodobnie duża kradzież jedzenia.

- Wesela trwały minimum 3 dni, ale zdarzały się takie, które trwały tygodniami.
(Kiedyś byłam na weselu na Śląsku. Tam wesele też trwało trzy dni.)

Śmierć


- po śmierci znanych osób, wystawiano ich zwłoki, ubrane bardzo odświętnie, na katafalku na widok publiczny. Robione było tak, ponieważ wielu ludzi chciało się pożegnać z czcigodnym zmarłym.

- Czasami pogrzeb odwlekany był całymi miesiącami, a ciało specjalnie balsamowane. (Michael Jackson ->podobnie)

-Same uroczystości pogrzebowe trwały od dwóch do czterech dni.

-Podczas obrzędów ciekawa była postać archimimiusa, który odgrywał zmarłego wjeżdżając konno do kościoła i symbolicznie spadając z siodła przy katafalku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Kama




Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 640
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 57 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:28, 11 Paź 2009    Temat postu:

Parę faktów z życia w średniowiecznym Krakowie

- Władysław Łokietek po zdobyciu Krakowa, nakazał ludziom sprawdzanie jakiej są narodowości (chodziło o odróżnienie Polaków od Niemców). Chodziło o poprawne powiedzenie słów "młyn, miele, soczewica, koło"

- po wyroku sądowym sędziowie musieli umyć ręce w specjalnie przygotowanej do tego miednicy. Nie znaczyło to mycie tego samego co u Piłata, lecz było po prostu tradycyjną procedurą.

- kary przewidzanie dla potencjalnego przestępcy to szubienica, wbicie na pal, ściecie, wplatanie w koło, spalenie, ćwiartowanie. Stosowane to było przy ciężkich przestępstwach takich jak np. fałszowanie monet, gwałt, morderstwo. Złodzieje często byli karani obcięciem uszu. Zdarzało się także, że obcinano włosy wraz ze skórą. Stosowane były także kary ośmieszające. Przykładowo skazany musiał jeździć po rynku na ośle, albo spacerować z psem na rękach

- miasto udzielało prostytutkom domy. We Wrocławiu natomiast uczestniczyły w uroczystościach miejskich, a nawet dostawały od miasta prezenty w dni świąt.

- bramy miasta zamykano na noc, a klucze oddawano burmistrzowi. Zamknięcie poprzedzano dzwonieniem. Bram raz zamkniętych nigdy nie otwierano, dlatego pod miastem powstały różne zajazdy i gospody dla spóźnionych Krakowian.

- jeśli w mieście wybuchł pożar to każdy był zobowiązany do jego gaszenia. A ponadto pierwsza z osób, która dotarła na miejsce dostawała pieniężną gratyfikację, oczywiście jeśli mieli ze sobą wodę. Jednak jeśli tak nie było to płacili karę.

- środkiem ulicy biegł kanał, który zbierał nieczystości ściekające z rynien.

- istniały tzw. latarnie umarłych, które wskazywały drogę do szpitali, klasztorów, przytułków. Wysokość takich latarni dochodziła do 5m. Często krakowianie w testamencie zapisywali ofiary na światło w latarni.

- w okresie zarazy zwłoki, przykryte płótnem, wywożono na taczkach z przytwierdzonymi dzwoneczkami. Po to, aby przechodnie mogli się trzymać od nich z daleka.

- sposób ubierania był określony przez przepisy. Przykładowo rzemieślnicy ie mogli ubierać strojów z perłami. Ponadto niektórzy ludzie mieli coś w rodzaju wyróżniającej ich barwy. Tak więc kolor czarny przypadał duchowieństwu i intelekturalistom, a żółty natomiast błaznom i prostytutkom.

- krakowskie trzewiki zrobiły międzynarodową karierę. Znane były w Anglii, Francji, Hiszpanii. Zwłaszcza w Anglii nie podobało się to duchowieństwu. Wystarczy powiedzieć, że trzeba było się spowiadać z noszenia tego rodzaju obuwia. Kronikarz angielski stwierdził, że buty krakowskie to raczej kopyto diabła. Cracowes to po prostu buty o specjalnie wydłużonym nosie.

- na targach dbano o świeżość ryb. Pierwszego dnia sprzedawano je bez przeszkód. Następnego obcinano pół płetwy jako znak gorszej świeżości. Kolejnego obcinano resztę i taka ryba nie nadawała się do sprzedaży. Te, które się nie sprzedały wyrzucano do wody.

- członkowie cechy nie mogli zabić psa czy kota. Mógła to zrobić tylko specjalnie wyznaczona osoba. Kary przewidziane za złamanie tego przepisu to grzywna lub pocałowanie martwego zwierzęcie pod ogon.



Źródło

A. Jelicz, Życie codziennie w średniowiecznym Krakowie, Warszawa 1966


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> trochę historii Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin