www.anowi.fora.pl www.anowi.fora.pl
www.anowi.fora.pl
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Pamiętniki

 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Strefa śmiechu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blace




Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 6:29, 05 Wrz 2009    Temat postu: Pamiętniki

Z pamiętnika lekarza

CZWARTEK

Popadłem w konflikt z naszym anestezjologiem, doktorem Zegrzyńskim. Zegrzyński uważa, że przekraczam swoje kompetencje usypiając bardziej kłopotliwych pacjentów bez jego wiedzy i na dłużej. A ja pytam "co to znaczy dłużej?" Te dwa, trzy miesiące zdrowego snu tylko wzmocnią organizm chorego i obsługi.

PIĄTEK
Konflikt trwa. Nie miałem innego wyjścia. Uśpiłem doktora Zegrzyńskiego.

SOBOTA
Dzisiaj przywieziono czterech pacjentów z wypadków. Po ich uśpieniu i długotrwałej operacji wyszło mi dwóch. Zdecydowałem się ich uśpić.

NIEDZIELA

Zbudzili Zegrzyńskiego, żeby mnie uśpił.

WTOREK
Bardzo silnie uderzyłem się w twarz butlą tlenową. Nigdy by do tego nie doszło, gdybym nie zrobił sobie omyłkowo zastrzyku ze spirytusu. Przypuszczam, że spirytus podrzucił mi pielęgniarz Gniady z zemsty za to, że zamiast od bólu głowy, dałem mu na przeczyszczenie. Kiedy go czyściło, zrobiłem mu trepanację i napchałem do głowy gazet. Myślę, że bredzę. Dobranoc, kochany dzienniczku. Chyba już w tym tygodniu nic nie napiszę.

ŚRODA
Po południu. Dzisiaj rano otworzyłem pana Bielinka, tego spod czternastki. Już od tygodnia skarżył mi się, biedaczek, że mu coś leży na wątrobie. A jednak niczego nie znalazłem. Ciekawe, dlaczego chciał mnie wprowadzić w błąd. Podobnie zresztą, jak pan Paprotka, który usiłował mi wmówić, że ma zimną krew. A kiedy przetoczyłem mu ją do butli, to się okazało, że jej temperatura wynosi grubo powyżej zera. A ściślej mówiąc, 36 i 6, czyli razem 42. A ten Paprotka, widocznie ze wstydu, już się więcej do mnie nie odezwał.

WTOREK

Salowy Wiśniewski powiedział dzisiaj do mnie podczas obchodu "Doktorze, dzisiaj nie wtorek, zapnij rozporek". Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że dzisiaj właśnie jest wtorek. Nie wiem, dlaczego ten cham tak się śmiał. Siostra Kulanka też. Nienormalni.

ŚRODA

Myślałem długo nad wczorajszym incydentem z Wiśniewskim. Sprawdziłem dokładnie w kalendarzyku, potem jeszcze specjalnie włączyłem dziennik. Wczoraj na pewno był wtorek.

CZWARTEK
Wiem, że dorosły człowiek, i do tego lekarz nie powinien zaprzątać sobie głowy drobiazgami, ale nie mogę zapomnieć o wtorkowym obchodzie. Dziś przezornie przed wyjściem z toalety zapiąłem sobie rozporek. W końcu dzisiaj nie wtorek, tylko czwartek. Jutro piątek. Może się położę na kilka dni.

SOBOTA
Jestem trochę niespokojny. Wczoraj zacząłem dość zawiłą operację na panu Łukaszu spod siódemki. Nie zauważyliśmy, jak czas zleciał i zrobiła się szesnasta i koniec roboty. Pan Łukasz został na stole do poniedziałku. Martwię się, że będzie próbował sam się zaszyć.

PONIEDZIAŁEK

Wszystko dobre, co się dobrze kończy. W czasie weekendu była przerwa w dostawie prądu. Urządzenia przestały działać i pan Łukasz też. Dzisiaj miałem tylko dwa wyrostki. Dziwne, że u jednego pacjenta. No, ale poniedziałek jakoś zleciał, tym bardziej, że siostra Kulanka znalazła między protezami podręcznik anatomii. Bardzo ciekawy. Nigdy bym nie przypuszczał, że aż z tylu części składa się człowiek.

WTOREK
Od rana pech. Podczas operacji plastycznej znów zabrakło skóry. Pożyczyłem co prawda kawałek ceraty od ajenta bufetu, no ale jak długo można nadużywać dobrej woli człowieka nie związanego przecież ze służbą zdrowia?

ŚRODA

W dalszym ciągu pechowa passa. Siostra Narcyza potrąciła mnie podczas operacji, kiedy akurat zerkałem na siostrę Honoratkę. Wszystko stało się bardzo szybko. Rodzina pana Korytko, który był na stole chce mnie skarżyć o to, że mu przyszyłem butlę z tlenem do pleców. Kiedy już ochłonąłem, to zrobiłem sobie na próbę zastrzyk nową jednorazówką z tego transportu, który dopiero co nadszedł. Bardzo bolesny, dwa razy zemdlałem, zanim wprowadziłem wszystko dożylnie. Siostra Jola powiedziała, że niepotrzebnie się męczyłem, bo igły do tych strzykawek przyjdą w przyszłym tygodniu i iniekcje mają być ponoć łatwiejsze. Eee, pożyjemy zobaczymy.

CZWARTEK

Dzisiejszy dyżur na oddziale reanimacji minął nadspodziewanie spokojnie. Praktycznie przez cały czas nie było prądu, więc aparatura nie hałasowała. Na szczęście włączyli fazę i zdążyłem jeszcze wypełnić wypiski. Natomiast mocno zastanawiająca historia przytrafiła mi się podczas porannego obchodu. Otóż spotkałem mojego sąsiada z bloku, inżyniera Bazydło. Powiedział, że przyszedł do naszej kliniki do Rentgena. Ciekawe to o tyle, że nikt z pracowników naszej placówki, ani też żaden, żaden z jej pacjentów nie nosi takiego nazwiska. No i kto mi teraz wytłumaczy, dlaczego inżynier Bazydło ukrył przede mną prawdziwy cel swojej wizyty?

PIĄTEK

Obchodzę mały jubileusz. Właśnie dziś wykonałem moją setną operację. Radość tym większa, że dzisiejszy zabieg był pierwszym udanym. Coraz częściej, szczególnie podczas trepanacji czaszki, odzywa się moje najskrytsze marzenie: chciałbym kiedyś rozpocząć studia medyczne. I może nawet je skończyć.

SOBOTA

To był naprawdę ciężki tydzień. Jestem już bardzo zmęczony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:47, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Z pamiętnika biskupa.

W kwietniu 2006 roku Kościół Katolicki dopuścił używanie prezerwatyw przez osoby zakaźnie chore. Jak tak dalej pójdzie...

2 kwietnia 2085.

Miałem dziś bardzo pracowity dzień. We wszystkich czterech kościołach katolickich w Polsce odbywały się obchody osiemdziesiątej rocznicy odejścia Jana Pawła II. Jako jedyny polski biskup musiałem jednego dnia odwiedzić Częstochowę, Licheń, Świętą Lipkę i Gniezno. Bardzo to budujący widok: prawie 16 tysięcy wiernych — wszyscy polscy katolicy — w powadze i skupieniu modliło się za naszego papieża Polaka.

Radosną uroczystością były chrzty. Jak co roku, właśnie tego dnia chrzcimy nowych członków Kościoła. W tym roku powitaliśmy w gronie wiernych aż szesnaścioro dzieci. W dobrym nastroju, z poczuciem godnie wypełnionej posługi wróciłem do kurii późnym wieczorem.

12 kwietnia 2085.

Nareszcie! Bogu dzięki! Udało się sfinalizować sprzedaż Pałacu Prymasowskiego. Kupił go prywatny przedsiębiorca, bo miasto nie było zainteresowane. Przez jedenaście lat stał opustoszały, nieco zrujnowany i obciążał nam budżet. W zeszłym roku zmuszeni byliśmy sprzedać cegłę rozbiórkową z kościoła Mariackiego w Krakowie, by zapłacić podatek za Pałac. Skarb państwa nie zechciał nam umorzyć tego długu. Co za ciężkie czasy nam nastały...

27 maja 2085.

Słońce, ciepło, przyjemnie… Od rana przygotowywaliśmy z żoną wieczorne przyjęcie dla naszych kolegów jeszcze z seminarium. Przyjechali wszyscy: ksiądz Marek, ksiądz Jerzy i ksiądz Michał z żonami i dziećmi, ksiądz Anna z żoną, ksiądz Florian z mężem. Nawet prałat Jan w tym roku znalazł czas w nawale obowiązków i przybył do nas. Ciasta upieczone przez jego dwie żony były znakomite. Posiedzieliśmy, pogadali, pożartowali. Wszystkie dzieci pysznie bawiły się w ogrodzie przy ognisku — spaliliśmy wreszcie resztkę drewna z niepotrzebnych od lat konfesjonałów, które tylko zawalały nam kurię.

Rozstawaliśmy się we wspaniałych nastrojach.

15 czerwca 2085.

Dziś najważniejsze nasze święto: Dzień Najwyższej Czwórcy Świętej. To już prawie pięćdziesiąt lat temu sobór w Castel Gandolfo intronizował Maryję na Czwartą Osobę Boską. Wszyscy kardynałowie — w liczbie 23 - zgodnie uznali Jej Bożą istotę. Krzyż ma przecież cztery ramiona. Trudno nawet sobie dziś wyobrazić jak ułomna i niepełna była wiara w Trójcę. Dopiero teraz, z Bożą pomocą, mamy pełnię wiary i pełnię Boga. Alleluja!

30 czerwca 2085.

Mamy dwie córki. Siedem miesięcy temu zdecydowaliśmy się na chłopczyka. Wizyta w klinice była krótka i owocna. Wyselekcjonowano odpowiednie plemniki i dokonano zapłodnienia in vitro. Dla mnie — jako biskupa — usługa była bezpłatna. Jeszcze tylko dwa miesiące do narodzin.

Sprzątaliśmy z żoną poddasze, by przygotować pokój dla naszego synka. W starej, gdańskiej szafie znaleźliśmy ubrania moich poprzedników na stolcu biskupim chyba sprzed sześćdziesięciu lat. Najbardziej rozśmieszyły nas sutanny: żona myślała początkowo, że to suknie kobiece. Jedną nawet przymierzyłem — wyglądałem dziwacznie, śmiesznie, niepoważnie. Podobnie pokraczne były stare mitry. Jak można było nosić to publicznie? Bardzo dobrze, że zniesiono tę przestarzałą 'modę'. Garnitur to garnitur, kapelusz to kapelusz.

15 sierpnia 2085.

Na tradycyjnej procesji na Jasnej Górze było prawie dwa tysiące wiernych! Chwała Panu! Uroczyście i podniośle niosłem egzemplarz Ewangelii według świętego Dana, tak, żeby wszyscy wierni mogli widzieć Świętą Księgę Objawioną. Na mszy w intencji Potomków Pana Naszego Jezusa Chrystusa wspominaliśmy świętego Dana i czytaliśmy ze wzruszeniem jego Ewangelię. Naród kroczący w ciemnościach przez dwadzieścia wieków ujrzał wreszcie światłość wielką — na przełomie tysiącleci święty Dan oświecił wiarę naszą....

1 września 2085.

Poświęciłem dziś nową salę katechetyczną w Gnieźnie. Jasna, czysta, pachnąca świeżą farbą. Niewielka: na dwanaście osób. Będzie nam służyć przez lata — od dawna bowiem liczba katechizowanych w Gnieźnie nie przekraczała dziesięciu. A i do nauk przedślubnych, jeśli się ktoś zgłosi, też się będzie nadawać.

6 października 2085.

Smutny i przykry dzień. Ostatni zakonnik w Bielanach pod Krakowem, brat Konstanty — osiemdziesięciodwuletni staruszek — zachorował i przed miesiącem zapadł w śpiączkę. Lekarze nie dawali żadnej nadziei. Zwołałem na dziś Radę Kościoła. Zgodnie ze Znowelizowanym Prawem Kanonicznym wydaliśmy zgodę na eutanazję brata Konstantego. Niech spoczywa w pokoju Pana. Amen.

12 listopada 2085.

Odwiedził mnie dziś rebe Mahalael — naczelny rabin w Polsce. Przywiózł prawie siedem tysięcy złotych — opłatę za wynajęcie świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Biedni Żydzi: jest ich tylko 2 tysiące wiernych i nie stać ich na wybudowanie i utrzymanie synagogi, toteż wynajmuję im ten kościół raz do roku na ich Paschę. I tak stoi pusty i zamknięty na głucho przez cały rok. Po opłaceniu czynszu — 2 tysiące złotych — zostanie nam prawie 5 tysięcy. Niestety nie wystarczy to na nasze potrzeby do końca roku. Księdzu Jerzemu zaproponowano ostatnio wynajęcie kościoła w Licheniu na bal sylwestrowy. Zgodziłem się bez wahania. Mało tego: posłałem do księdza Anny w Gnieźnie, by też szukała chętnych w tym kierunku.

31 grudnia 2085.

Niestety: księdzu Annie nie udało się wynająć kościoła. Popadliśmy w tarapaty finansowe. Na Zgromadzeniu Wiernych trzystu wyznawców uznało, że źle zarządzam pieniędzmi Kościoła i odwołało mnie z funkcji biskupa - Znowelizowane Prawo Kanoniczne zezwala na taki krok. Zostaje mi ostatni obowiązek: wysłać informację do Rady Watykańskiej o moim odwołaniu i o nadaniu biskupstwa księdzu Janowi.

Ze smutkiem wyprowadziłem się z kurii do mieszkania żony — będziemy się gnieździć w piątkę, z trójką dzieci, w tym małym czteropokojowym mieszkanku.

Szkoda mi tylko, że nie odprawię mszy na Boże Narodzenie 6 stycznia 2086. Przygotowałem taką śliczną homilię...

6 stycznia 2086.

Po mszy bożonarodzeniowej pogratulowałem biskupowi Janowi i jego żonom wyboru na biskupa. Po krótkiej rozmowie przekazałem mu też zaproszenie i bilet do Castel Gandolfo na rozwód papieża, który odbędzie się 30 stycznia. Poprosiłem Jana o przekazanie rozwodnikom moich osobistych życzeń na nowej drodze życia.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:03, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Żony????????????????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:56, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Tak, w 2085 roku Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:58, 05 Wrz 2009    Temat postu:

No nie... Na datę nie spojrzałam... Dzięki Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:32, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Proszę bardzo Wink



okularki dla Ciebie Very Happy



Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Nie 22:00, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:39, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Rewelka!!!! Masz może do nich zapasowe różowe szkiełka?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:49, 05 Wrz 2009    Temat postu:


wersja różowa Very Happy to miały być szkiełka serca Rolling Eyes no...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Nie 22:01, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:52, 05 Wrz 2009    Temat postu:

Serduszka? :hamster_moe:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:08, 06 Wrz 2009    Temat postu:





sobie też zrobiłam Very Happy



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Nie 22:03, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
anowi




Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 5758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 525 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:11, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Wyglądasz bardzo anonimowo ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:17, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Trudno mnie poznać Wink



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Blace




Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 55 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:54, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Sol, poproszę o okularki Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sol




Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 5401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 445 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:13, 06 Wrz 2009    Temat postu:





witaj w klubie okularników Very Happy



Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Nie 22:04, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.anowi.fora.pl Strona Główna -> Strefa śmiechu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin